Literatura

Literatura PRL-u jest dla mnie nieinteresująca. Gdyby mnie ktoś zmusił do jej czytania, to miałabym wrażenie, że jem żwir. Oczywiście przyglądam się współczesności, tak jak i wielu twórcom, choć patrzę na nich przez palce. Pół żartem, pół serio. Coraz częściej zadaję sobie pytanie czy pisałabym w tamtym czasie. Czy pisałabym, gdyby postawiono mi warunek, że…

Czy potwór żyje wewnątrz człowieka?

I do tego również służy literatura. Teksty, o których się dyskutuje, a nie, że się narzuca ich interpretację. Rozmowa o odczuciach i o stanowisku, jakie zajmuje po przeczytaniu czytelnik. I dlaczego takie zajmuje i jak on by sprawę rozwiązał, i czy bohater udźwignął problem czy poległ, a jeśli poległ to dlaczego?
Mnie wychowano na takich rozmowach.

Conrad

Myślę, że Conrada bolały oskarżenia Polaków, że wyparł się Polski

Najpierw pojawia się słowo: nie!

Dżinsy, „mała czarna” i skórzana, wytarta kurtka są najważniejszymi rzeczami w mojej szafie. Gdybym miała ratować szafę z powodzi, to zabrałabym tylko te trzy rzeczy.

Nigdy więcej

Że nie warto przypominać? Bardzo warto. Z historii w końcu powinniśmy się zacząć uczyć aby nie powielać błędów naszych przodków.

Supremacja gęsich piór 2

Panie sobie wzajemnie również nie szczędziły przykrości i szpileczek wbijanych w koleżanki po fachu z neurotyczną wręcz satysfakcją.