Słońce i tak wstanie

…absolutnie świetny materiał Agnieszki Czachor, o poezji Kasi Dominik z tomiku „Kafarnaum – tajemnica życia”

Słony śnieg

Śnieg sypał wielkimi płatami. Osiadał miękko na zielonej trawie, która nie zdążyła sczernieć. Choinka już stała w kącie pokoju. Ojciec nie wracał.

Bo Pink był inny

– Mam sen – mówi Pink. Leżymy na kocu pod wiśnią – idę przez las, bardzo gęsty las, takim lasem jeszcze nie szłaś.

Toster Pandory-współpraca I

Zima nadeszła nagle, a stało się to w jedno z sobotnich popołudni – takie, które zwykle jest leniwe i słoneczne, spokojne i odświętne – gdy wszystkie izby na błysk, a obejście wokół domów zamiecione po kilka razy.