Coetzee jest trudnym pisarzem. Porusza prawdy tzw. „uniwersalne” takie, z którymi człowiek wcześniej czy później musi się zmierzyć. Każda jego książka zostawia wewnątrz czytelnika rysę, bruzdę, pieczęć. Odciska się niczym rozgrzany pręt. „Wiek żelaza” jest opowieścią o starości O pokonywaniu samego siebie podczas świadomości, że się odchodzi, że soki już z organizmu wyciekają i niebawem…