„Jak się tam posiedziało czas jakiś i uszy człowiekowi spuchły od oklasków i uciechy tych kabotynów – musiał człowiek w końcu znienawidzić wszystkich ludzi na świecie. Słowo daję”. Pisze Salinger.
„Jak się tam posiedziało czas jakiś i uszy człowiekowi spuchły od oklasków i uciechy tych kabotynów – musiał człowiek w końcu znienawidzić wszystkich ludzi na świecie. Słowo daję”. Pisze Salinger.