Dieta chłopa galicyjskiego

Od początku XIX wieku chłopi w całej Galicji do swojego jadłospisu wprowadzili ziemniaki. Łatwość w uprawie ziemniaków i to, że udawały się na każdej glebie sprawiło, że ludzie przestali głodować, ale i przestali uprawiać inne warzywa, co zubożyło wartość odżywczą ich diety.

Jednak niebezpieczeństwo głodu nie zostało całkowicie zażegnane, bo zdarzały się lata nieurodzaju czy choćby atak zarazy ziemniaczanej. W roku 1918 np.: lipcowy upał ugotował ziemniaki w ziemi i kiedy doszło do takiego nieszczęścia główny składnik diety przestawał istnieć.

Najczęściej ziemniaki gotowano, czy robiono zupę ziemniaczaną, ale też smażono z nich placki, robiono pierogi, dodawano do ciasta chlebowego oszczędzając w ten sposób mąkę. W każdym domu również kiszono ziemniaki, które po ukiszeniu dodatkowo gotowano. Mięso na stole gościło bardzo rzadko.

Jedliście kiszone ziemniaki?

Nadgniłe ziemniaki używano do robienia placków zwanych „moskalami.” Ziemniaki jedzono nawet trzy razy dziennie.

Co ciekawe Kolberg opisywał podejście do ziemniaków chłopów z Rusi Czerwonej, którzy przez długi czas uważali je za truciznę i przez wielu mniej światłych popów były stanowczo odradzane.

Podstawowym źródłem witaminy C była kiszona kapusta. Używano jej do gotowania kapuśniaku, drugiej po ziemniakach najbardziej popularnej potrawy na wsi galicyjskiej. W białko roślinne zaopatrywały chłopskie organizmy groch, fasola i bób.W okresie zagrożenia głodem gotowano karpiele czyli brukiew. Uprawiano również buraki, cebulę i czosnek, ale jako dodatki.

Uprawiano jeszcze pszenicę, jęczmień, żyto, owies, kukurydzę, proso i grykę. Maka żytnia wykorzystywana była do wypieku chleba i do robienia zakwasu na żur. Pszenica była ziarnem luksusowym i najdroższym. Udawała się tylko na dobrych glebach, a na jej jakość chłopi w swoich gospodarstwach nie mieli wpływu.

Jeśli się temu menu dobrze przyjrzeć okazuje się, że nie było wcale takie ubogie 
#chłopi #dietachłopagalicyjskiego