Przymus biegania na dodatkowe zajęcia, przymus robienia zdjęć, przymus zastąpienia świecy komunijnej białą różą (bo się dzieci poparzą – tyle pokoleń się nie poparzyło, ale to współczesne, widocznie wyjątkowo niezdarne, poparzyć się może – przymus jechania na wycieczkę (choć to ma być odpoczynek i radość). Oczywiście wszędzie całkowita dowolność, ale…(!) musisz się wytłumaczyć, jeżeli powiesz „nie” no i musisz się przygotować na pełne potępienia słowa.
Wszędzie dobrowolność, ale spróbuj chcieć inaczej…
Marzy się człowiekowi święty spokój, ale jeszcze nie taki trumienny. Chciałby człowiek sobie zwyczajnie pożyć, nikomu nie wchodzić w drogę i żeby jemu nikt do chałupy nie właził, nie zaglądał do alkowy i nie ustawiał dnia. Chciałoby się wsparcia, kiedy umrze bliska osoba, chciałoby się wówczas usłyszeć mądre słowa, słowa, które utwierdzą człowieka w wierze i utulą jego skołataną głowę. To, że zwyczajny Kowalski o śmierci nie potrafi i nie chce rozmawiać, ok. Jednak są tacy, co wręcz mają powinność, a jednak ta powinność sobie siedzi na drzewie i te jabłka…, a człowiek pod drzewem, głowę zadziera i jeszcze mu pestka do oka wpadnie nim się pocieszenia doczeka.
Altruizm kontra egoizm
Altruizm ogłasza, że każde działanie podjęte dla dobra innych jest dobre, a każda akcja dla własnej korzyści – zła. Czyli egoizm jest zły, bo ten, który działa na swoją jedynie korzyść to człowiek niedobry. Ok.
Teraz każdy liczy altruistów dokoła siebie, tylko szczerze
I, co? Gdyby ten altruizm był taki cudny i wspaniały, to nie mielibyśmy na barkach tego przymusu, co wyżej i problemów z egoizmem. Natura nie zaopatrzyła człowieka w naturalną formę przeżycia i musi on sam to swoje wątłe lub nie, życie podtrzymywać, czyli doktryna utrzymująca, że dbanie o własny interes jest złe, oznacza, że złem jest ludzka chęć przeżycia. Niestety egoizm jest wpisany w naturę człowieka i nie ma, co się oszukiwać, że żyjemy dla dobra innych. Każdy, kto w to wierzy wcześniej czy później dozna zawodu i frustracji.
Altruizm nie pozwala na stworzenie szanującego się, samodzielnego człowieka
Wygląda to tak, jakby altruizm widział człowieka jedynie, jako ofiarne zwierzę, żyjące z ofiar i, że nie dopuszcza koegzystencji ludzi. Cynizm i poczucie winy to cechy życia większości ludzi. Skąd się biorą? Cynizm – bo nie akceptują etyki altruistycznej (choć oficjalnie należy), wina – bo nie odważają się na jej odrzucenie.
Życie człowieka to nie loteria.
Do jutra!