Zapuszczamy korzenie – no dobra, nie wszyscy – ale niektórzy tak. Mimo całego tego galimatiasu z multi-kulti i pomieszaniu wielu pojęć. To jednak wiele osób te korzenie zapuszcza, lub żyje na już zapuszczonych. Jakoś tak łatwo się mówi, że skoro ci nie pasuje w tym kraju to wyjedź! No dobra, wyjedź, ale dlaczego masz wyjeżdżać ze swojego kraju i poniewierać się po ojczyznach cudzych?
Przygoda, przygoda każdej chwili szkoda!
Bohater przygody ma poczucie bezpieczeństwa właściwie lunatykom. Lunatyk wierzy w księżyc, a nasz bohater w dobrą gwiazdę. Jednak lunatyk nie zna lęku, bo świadomie nie uczestniczy w swoich wyczynach.
Każdy człowiek jest uwikłany w wielką przygodę
Życie to w pewnym sensie morze nieznające nadziei idącej od zmiennych horyzontów. Fakt śmiertelnego niebezpieczeństwa sprawia, że przestajemy grać. Korrida jest doskonałym tego przykładem. Każdy, kto pracował z koniem, albo chociaż z jakimś zwierzęciem wie, że ćwiczenie wielu rzeczy z podopiecznym tylko dla kilku sztuczek, z biegiem czasu przestaje sprawiać frajdę i zwierzakowi i trenerowi.
Korrida
Kiedy byk atakuje konia, to koń autentycznie wie, że musi ratować swoje życie. Jeździec także ratuje swoje, oczywiście szkolenie wierzchowca trwa długo, ale to prawdziwe ryzyko sprawia, że i koń i jeździec inaczej przeżywają tę sytuację niż osoba pomykająca sobie na grzbiecie ulubieńca po okwieconej łące.
Przygoda i ryzyko napędzają życie
Nie każdemu w jednakowym stopniu się to podoba, ale niestety każdy podlega tym regułom. Czy tego chcemy czy nie zostajemy w pewnym momencie postawieni w sytuacji jak bohaterowie kryminałów, romansów czy political fiction (obcy język wprowadzony świadomie).
Gubi się indywidualność
Gadając o ogóle, myśląc grupą, gubimy siebie. Siebie, zwykłych Kowalskich, którzy mają największe znaczenie, pod warunkiem, że mają własne zdanie. A to własne zdanie nie po to jest by się kłócić, ale po to żeby nie popaść w lenistwo intelektualne.
Cecha infantylizmu
Słabe poczucie rzeczywistości temu sprzyja. To podobno zniekształcenie uczuciowe, które w przyszłości stanie się pośmiewiskiem. Oczywiście ona, ta rzeczywistość nikomu się nie podoba, ale żeby popadać w infantylizm?
Dobrego dnia!