Czujny i ciekawy, ale ostrożny

 „Noszę żałobę, albowiem świat jest pełen kłamstwa” – taki napis widnieje na obrazie Bruegela „Mizantrop” G.H.Grudziński  w liście do Elżbiety Sawickiej z 14 kwietnia 1997 roku tak go interpretuje : „Człowiek samo-odcięty od świata, w  kapturze zasuniętym na oczy, pada ofiarą małego złodziejaszka, który odcina mu zwisający z tyłu mieszek czy sakiewkę. Mizantropie, nie odcinaj się zanadto od ludzi i otoczenia, bo odetną ci, co twoje, narażasz się pogrążony całkowicie w swojej mizantropii”.

 Widzimy to tak:

człowiek zawiedziony światem, wycofuje się w głąb siebie, nie chce  uczestniczyć w życiu. Wycofując się chce siebie chronić, aby nie cierpieć. Jest tak pogrążony w asekurowaniu samego siebie, że nie zauważa, kiedy chłopiec odcina mu jego własność. Grudziński twierdzi, że to sakiewka, ale jeśli przyjrzymy się dokładniej, zobaczymy, że to serce. Zastanawia nas, dlaczego ten chłopiec jest w kuli. Jest ograniczony metalowymi obręczami, przez które jednak może wyciągnąć ramiona i nogi. Mizantrop idzie po cierniach, w końcu na własne życzenie nosi żałobę, ale nas bardziej interesuje ten chłopiec.

Chłopiec może symbolizować świat

który człowiek zamknął w szklanej kuli i odepchnął od siebie, ta jednak okazała się nieszczelna i świat capnął serce samotnika. Albo sakiewkę, zależy, co komu droższe. Można pewnie na różne sposoby o tym rozmawiać. Nie mamy przygotowania teoretycznego do interpretacji dzieł sztuki, gdyby było inaczej błyskawicznie odnaleźlibysmy symbole, jakich malarz używał do przedstawiania własnych wizji i ta wiedza zabrałaby nam frajdę z zabawy łamigłówką, jaką sobie zadaliśmy, żeby porozmawiać o obrazie.

Jeżeli świat skradł serce starca

oznacza to, że ten świat kochał, a jednak odsuwa się od niego, sam siebie wpędza w gorycz, czyli całe jego cierpienie jest sztuczne i niepotrzebne. A może trzeba spojrzeć na świat z innej perspektywy, wtedy obok kłamstwa i manipulacji, dostrzeżemy spokojnego pasterza, co sobie na fujarce pogrywa, owce leniwie rozcierają w pyskach trawę, pachnie łąka.

 Chłopiec uosabia zło

Zło jest zamknięte w szklanej kuli, ale pomimo tego potrafi szkodzić. Czyli, starzec ma w nosie świat, odwrócił się do niego plecami, jednak pokochał to zło, od którego uciekał. Bo ono i tak wyciągnęło po niego swoje ręce.   Zło ma postać chłopca, bo dziecka nikt się nie boi. Dzieciom zwykle ulegamy, a to właśnie one są mistrzami manipulacji.

 To jeden z ostatnich obrazów Bruegela, namalował go w 1568 roku i ciągle ma aktualne przesłanie, wspaniałe!  Opowiadamy jedynie o naszych skojarzeniach. Każdy może go interpretować inaczej, inaczej odczuwać, co innego widzieć w kuli, co innego w starcu. Oczywiście jest opis dzieła i dostępna jego charakterystyka, co ułatwia poruszanie się w pewnych ramach, ale wyobraźnia też ma swoje prawa.

            Bądźcie z nami!

„Cienie wielkich artystów” Gustaw Herling- Grudziński i dawne malarstwo europejskie, pod red.A. Stankowskiej, M. Śniedziewskiej, M. Telickiego, Poznań 2013, s.14.